Póki wolne usta nasze,[1]
By osłodzić życia czaszę,
Czoło otrząść z chmur –
Zaśpiewajmy z dumą w oku
O tych braciach, co na stoku
Dali męstwa wzór.
Jeszcze Polska nie zmarniała,
Kiedy w jednym dniu wydała
Tak obfity plon:
Trzech młodzieńców – dzieci gminu –
Wybujałych kwieciem czynu.
Gotowych na skon.
Ich kolebką byłą chata,
Niemym świadkiem kazamata
Ich ostatnich chwil.
A na krwawej tarczy słońca,
Trzy imiona błyszczą: Rzońca,
Jaroszyński, Ryll…
To żelazne polskie słupy –
Tych wybrańców białe trupy
Ich uzacnił pot –
Tak, pot krwawy, co im z czoła
Ocierała dłoń anioła
Niosąc cierni splot.
Polski oręż zapomniany
Czeladników zdobił ściany
A nie mogąc znieść
Jęków bratnich, w imię Boga
Dzielne chłopcy szli na wroga…
Cześć wisielcom, cześć!
[1] „Cześć wisielcom” to wiersz, który został napisany ku czci Jaroszyńskiego, Rylla i Rzońcy powieszonych na stokach Cytadeli Warszawskiej po nieudanych zamachach na Ks. Konstantego i margrabiego Wielopolskiego. Tekst wiersza w oryginalnej pisowni zgodnej z publikacją w czasopiśmie „Walka: organ Polskiej Partyi Socyalistycznej (Opozycyi) 1913, nr 1 (październik). Źródło: Polona
Muzyczną kompozycję opartą na słowach tego wiersza przygotował Krzysztof Kowalewski. Utwór został zaprezentowany m.in. podczas XV Koncertu Niepodległości „Triumph. Rzecz o wojnach z Moskwą” w Muzeum Powstania Warszawskiego, 11 Listopada 2023 r.