Nie wiedziałem ja,
by ja był wojak,
|:aż mnie oblekli
w ten modry kabat:|
W ten modry kabat,
w te modre szaty,
|:kiej ja już muszę
maszerowaty:|
Jak mnie oblekli,
włosy mi wzięli,
|:czarne sztyfliki
na nogi dali:|
Jak mnie oblekli,
do Pszczyny dali,
|:czterma wojakom
w ręce oddali:|
Oto, wojacy,
rekruta macie,
:|tak go nauczcie,
jak sami znacie:|
Tak nauczyli,
szabla przy boku,
|:wojujże teraz,
pruski wojaku:|
Płacze macieczka,
płacze siostrzycka,
|:jak mi się błysczy
moja szabliczka:|
Nie płacz, maciczko,
nie płacz, siostrzyczko,
|:nie będzie ze mnie
już wojaczysko:|
Wyszed(ł) na rynek,
wzdychnął do Boga:
|:O Boże! Boże!
Ciebie mi trzeba:|
Wyszed(ł) na rynek,
obeźrzał szyroko:
|:O Boże! Boże!
Żeś tak wysoko:|