O, której berła, ląd i morze słucha,
Jedyna moja po Bogu otucha!
| O Gwiazdo morska! O święta Dziewico!
Nadziei moich niebieska kotwico! | bis
Ciebie na pomoc błędny żeglarz wzywa.
Spojrzyj, po jakiem strasznem morzu pływa;
| Jedni rozbici na dnie morskiem giną,
Drudzy do Ciebie po ratunek płyną. | bis
Szczęśliwi, którzy ominęli skały,
A przepłynąwszy pełne zdrady wały,
| Na brzeg bezpiecznie zdrowie swe unoszą!
I padłszy na twarz, dzięki Ci zanoszą. | bis
Noc mnie obeszła, biją zewsząd trwogi,
Już nie wiem, jakiej mam się trzymać drogi:
| Lecz gdy Twe spuścisz na mą łódź promienie,
Świecić mi będą same nocne cienie. | bis
O jaka ufność w mem się sercu rodzi,
Że Cię zwać Matką, zwać synem się godzi.
| Na srogich grzbietach fal morskich popłynę,
Pewien Twej łaski, wśród burzy nie zginę. | bis